W życiu tak już bywa, że nawet te najlepsze rzeczy kiedyś się kończą. W grudniu zakończyła się moja, trwająca kilka lat, przygoda książkowa w wydaniu telewizyjnym. To przykra dla mnie wiadomość, tym bardziej, że było to moje pierwsze, ukochane, telewizyjne dziecko. Nie piszę jednak o tym, by się żalić, ale by opowiedzieć Wam o tym, co zdarzyło się później…
