Bywa, że dzięki mojej pracy sięgam po książki, po które najprawdopodobniej nie sięgnęłabym w innych okolicznościach – bo nie ten gatunek, nie ten temat i cały stos innych publikacji, które chciałabym przeczytać. Takie zanurzenie się w obce mi, literackie rejony, skutkuje albo utwierdzeniem się w przekonaniu, że „to jednak nie dla mnie”, albo pozytywnym zaskoczeniem, zachęcającym do wyściubienia od czasu do czasu nosa poza znajome, czytelnicze rewiry. Jak było tym razem? Sprawdźcie sami.
Tag: książka
Przeczytałam, to się wypowiem: „Morderstwo na polu golfowym” Agatha Christie (wideo)
Po latach wróciłam do książek Agathy Christie. Zaczęłam od jej debiutu – „Tajemniczej historii w Styles”, która była jednocześnie pierwszą powieścią z detektywem Herculesem Poirotem w roli głównej. Przyszedł czas na kontynuację przygód ekscentrycznego Belga, czyli „Morderstwo na polu golfowym”.
Przeczytałam, to się wypowiem: „To proste. Bez wysiłku rób to, co ważne” Greg McKeown (wideo)
Choć nie wierzę w uniwersalne recepty na szczęście – bo dla każdego z nas szczęście oznaczać może co innego – od lat, z zainteresowaniem przyglądam się rynkowi literatury motywacyjno-rozwojowej. I na przyglądaniu się nie poprzestaję – czytam poradniki, biorąc z nich to, co jest zgodne z moimi wartościami i co ma szansę (w mojej ocenie) realnie wpłynąć na komfort i jakość mojego życia. Czy książka „To proste. Bez wysiłku rób to, co ważne” Grega McKeowna dołączy do moich „ulubieńców”, reprezentujących ten gatunek?
Przeczytałam, to się wypowiem: 10 książek na prezent – moje wybory 2024 (wideo)
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia – dla części z nas mają wymiar duchowy, dla innych to po prostu forma kultywowania tradycji czy okazja do spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Jest to też czas wzmożonego obdarowywania się prezentami, dlatego nie mogłam się w tym roku powstrzymać i przygotowałam zestawienie dziesięciu książek, które – moim zdaniem – idealnie sprawdzą się jako prezenty.
Przeczytałam, to się wypowiem: „Skrawki” Dariusz Adamowski (wideo)
Podlasie, piękne krajobrazy, nadbużańska wieś – z pozoru idylla. Ale nie dla Marka – pisarza, który wraca do rodzinnej miejscowości, by zaopiekować się chorym ojcem i stawić czoła bolesnym wspomnieniom. Dziś słów kilka o jednej z najbardziej frapujących i nieoczywistych książek, jakie przeczytałam w tym roku – „Skrawkach” Dariusza Adamowskiego.
Przeczytałam, to się wypowiem: „Mokosz. Bogini mokrej ziemi” Anna Sokalska (wideo)
To moje pierwsze „spotkanie” z prozą Anny Sokalskiej – skusiła mnie piękna okładka, opis wskazujący na kryminalną zagadkę oraz tytuł „Mokosz. Bogini mokrej ziemi”, sugerujący obecność w treści książki motywów słowiańskich, o których wiem niewiele, a chętnie dowiedziałabym się więcej. Czy dałam się porwać tej opowieści?
Przeczytałam, to się wypowiem: „Matki i córki” Ałbena Grabowska (wideo)
„Przydarzyło mi się” na przestrzeni ostatnich miesięcy sporo książek o kobietach. Sporo historii, w których mężczyźni – choć byli wielkimi nieobecnymi – w realny sposób wpływali na losy tych, które spotkali na swojej drodze. Oto jedna z tych opowieści – „Matki i córki” Ałbeny Grabowskiej.
Przeczytałam, to się wypowiem: Literatura faktu – 5 książek, po które warto sięgnąć (wideo)
Nie jestem miłośniczką literatury faktu. Nie przepadam za historiami, obciążonymi dużym ładunkiem emocjonalnym – zbyt mocno je przeżywam i często tygodnie zajmuje mi otrząśnięcie się po takiej lekturze. Nie pomaga przy tym świadomość, że to o czym czytam, wydarzyło się naprawdę. Nie oznacza to jednak, że nie doceniam twórczości non-fiction – wręcz przeciwnie, dlatego przygotowałam dziś dla Was pięć tego rodzaju książek, po które warto sięgnąć.
Przeczytałam, to się wypowiem: „Mleko i głód” Melissa Broder (wideo)
„Mleko i głód” Melissy Broder to książka o „relacji” z jedzeniem, ale też o miłości – do siebie i do drugiego człowieka. To książka pełna lęku, fascynacji i pożądania. Ironiczna, słodko-gorzka, miejscami wulgarna.
Przeczytałam, to się wypowiem: „Porodzina” Natalia Fiedorczuk (UWAGA! spoiler; wideo)
Do momentu skończenia lektury tej książki unikałam czytania jakichkolwiek opinii na jej temat. Nie jest to w moim przypadku nic niezwykłego – o ile nie sięgam po daną publikację z czyjegoś polecenia, staram się nie czytać recenzji, aby nie sugerować się wrażeniami innych osób. Okazało się, że w przypadku „Porodziny” Natalii Fiedorczuk „miałam nosa” w tej kwestii, bo czytelnicy – w tym dziennikarze i osoby zajmujące się recenzowaniem pozycji wydawniczych w mediach społecznościowych czy na You Tubie – podzielili się na tych, którym „Porodzina” się podobała i na tych, którzy nie zostawili na niej suchej nitki. Sprawdźcie, do której grupy należę.