Worki foliowe, guma do żucia, termosy, butelki, muszle klozetowe – nie, to nie jest przegląd zawartości kontenera na śmieci przy naszym bloku, ale tytuły rozdziałów książki „Jesień” Karla Ovego Knausgårda, a zarazem punkty wyjścia do niezwykłej opowieści o świecie i naturze człowieka.
„Jesień” to pierwsza część serii „Cztery pory roku” Karla Ovego Knausgårda, a zarazem wyjątkowy zbiór krótkich tekstów, pisanych z myślą o dziecku, które ma przyjść na świat za kilka miesięcy. Jednocześnie już na końcu pierwszego listu do nienarodzonej jeszcze córki, narrator przyznaje: „(…) przede wszystkim robię to dla siebie: pokazując Ci świat, moja maleńka, przekonuję się, że warto żyć” [s.15].
Punktem wyjścia do opisu świata i natury człowieka są otaczające narratora: przedmioty (butelki, łóżka, tankowce), żywe stworzenia (osy, żmije, wszy), zjawiska i odczucia (gorączka, ból, przebaczenie, samotność). Gdzieniegdzie pojawiają się wspomnienia (np. wyprawa łodzią z dziadkiem) i te właśnie momenty zdają się być pisane nie tyle z myślą o córce, co mieć przede wszystkim wartość terapeutyczną dla samego piszącego.
Niezwykła liryczność i czułość miesza się tu z surowością i szorstkością, Knausgård bowiem z równym zaangażowaniem potrafi zachwycać się światem, jak i brutalnie obnażać jego niedoskonałość. Warto przy tym podkreślić, że choć zdarzają się momenty fascynacji i radości, to wydają się raczej stonowane, wyważone – niczym chwile uważności, prowadzące do odkrycia piękna. Podskórnie czujemy jednak przebijający z tych tekstów smutek, nostalgię i jakieś drugie dno – głębszą warstwę, ukrytą pod maską znaczeń.
Nieco zaskakujący, w kontekście zakładanego odbiorcy, może się wydawać temat śmierci. W opowieściach dla dzieci, jakie pamiętam ze swojego dzieciństwa, pojawiał się raczej rzadko, zazwyczaj w formie wzmianki (np. „po śmierci króla…”), tymczasem autor „Jesieni” traktuje śmierć jako naturalny element cyklu życia, nie traumatyzuje tego zjawiska, nie nadaje mu wyjątkowej rangi – po prostu stwierdza, że jest.
Knausgård mocno oddziałuje na zmysły czytelnika, opisując obrazy, dźwięki, zapachy, teksturę dotykanej powierzchni itp. Być może jest to konsekwencja pewnych deficytów, jakich narrator doświadczył jako dziecko: „W dzieciństwie nikt mnie nigdy nie dotykał, pieszczoty należały w naszej rodzinie do rzadkości, chyba że ktoś był chory i miał gorączkę. Wciąż pamiętam to paradoksalne uczucie, to, jak nieprzyjemny był jakikolwiek dotyk dla trawionej gorączką skóry, a jak przyjemny dla mnie” [s.96-97]. Teraz, jako dorosły człowiek, chłonie świat „kompleksowo”, całym sobą.
W „Jesieni” znajdziemy odniesienia do kultury – przywoływany jest tutaj: Van Gogh, Heidegger, Flaubert czy Gombrowicz, a także do sytuacji geopolitycznej – „Rosja zbroi się, jej aktywność na terenach przygranicznych wzrasta (…)” [s. 104], ale nie są to wątki dominujące.
Czytałam tę książkę kilka tygodni, dawkując sobie jeden, dwa lub trzy „rozdzialiki” co dzień lub co kilka dni – nie dlatego, że mi się nie podobała, ale dlatego, że proza Knausgårda jest do smakowania. Miałam wrażenie, że te teksty muszą wybrzmieć, potrzebują czasu, by i w czytelniku wzbudzić refleksję.
Całość została uzupełniona intrygującymi i niepokojącymi obrazami norweskiej rysowniczki Vanessy Baird i pięknie wydana w twardej oprawie – jeśli aspekt estetyczny ma dla Was znaczenie, to forma zaproponowana przez Wydawnictwo Literackie powinna przypaść Wam do gustu.
To zdecydowanie nie jest książka dla każdego, jeśli szukacie wciągającej fabuły i wartkiej akcji, przeżyjecie rozczarowanie, ale jeśli jesteście miłośnikami literatury pięknej to zachęcam Was do sięgnięcia po „Jesień” – lektura tej książki jest jak ćwiczenie uważności na to, co nas otacza i na drugiego człowieka.
Wydawca o książce:
Jest ciepła sierpniowa noc, schyłek lata i zarazem początek niezwykłej znajomości. Ona ma przyjść na świat za sześć miesięcy. On ma już troje dzieci, żonę i dom. Ma też olbrzymie pokłady czułości i niebywały talent literacki, podziwiany przez miliony czytelników na całym świecie. Obydwu tym cechom daje upust w intymnej historii o życiu i miłości do świata, pisanej z myślą o nienarodzonym dziecku.
Podczas gdy w autobiograficznym, kultowym już, cyklu Moja walka Knausgård z epickim rozmachem przedstawia nieustanną szamotaninę z rzeczywistością, seria Cztery pory roku, którą otwiera Jesień, uderza w czytelnika nieznanym obliczem pisarza, który potrafi cieszyć się swoimi dziećmi, pracą wokół domu i chwilami spędzonymi z najbliższymi. To empatyczna opowieść o tym, co najprostsze, a zarazem najważniejsze i najpiękniejsze w życiu; o tym, w czym tkwi jego największa magia.
Tekst Karla Ovego ilustrują wyjątkowe grafiki autorstwa Vanessy Baird, jednej z najbardziej rozchwytywanych współczesnych artystek norweskich.
Tytuł: Jesień
Autor: Karla Ove Knausgård
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Tytuł oryginału: Om høsten
Seria: Cztery pory roku
Przekład: Milena Skoczko
Oprawa: twarda
Ilość stron: 240
ISBN: 978-83-08-06194-7